piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 8

"Nieśmiało budziła się we mnie nadzieja,
 że oto stąpam po wodzie, 
za­miast w niej tonąć. "
To co zobaczyłem to było więcej niż źle i gorzej razem wzięte, to była istna katastrofa otóż.............W przedpokoju na całej długości porozwalane były skórki od marchewek i bananów połączone z pierzem z poduszek. Przełykając głośno ślinę, wziąłem małą na ręce i ruszyłem dalej. Stawiając obiad na komodzie, nie zdejmując butów wszedłem do salonu, gdzie znalazłem powywalany na ziemię popcorn, porozrywane poduszki, obrazy ze ścian leżały na podłodze pozrywane, a na krześle siedział przywiązany Liam.
- Liam? - zapytałem ze strachem w głosie, tuląc do siebie przestraszoną dziewczynkę. - Co tu się stało?
- Bitwa - usłyszałem z góry głośny okrzyk Devine'a, a potem rozległ się głośny huk.
- Rozwiążesz mnie? - zapytał z nadzieją brązowooki.
- Yhym - szybko rozwiązałem krępujące go sznury - A więc co się dzieje.
- Dzieciarnia postanowiła pobawić się w jakąś tam bitwę - powiedział po czym schował się za kanapą - A mnie uważają za wroga i dlatego postanowili zrobić ze mnie jeńca wojennego.
- Harry - szepnęła Sophie tuląc się jeszcze bardziej do mnie - Boję się - szepnęła, a ja spojrzałem prosto w jej duże ciemnobrązowe oczka.
- Nie ma czego Aniołku - odgarnąłem z jej twarzy niesfornego loczka - Zaraz będzie tu spokojnie i czyściutko.
- Yhym - szepnęła chowając twarzyczkę w zagłębieniu mojej szyi.
- Kto to? - zapytał szeptem Liam pokazując na Soph.
- Córeczka znajomej - odszepnąłem po czym wyszedłem na hall  - Zatkaj uszka - poleciłem Sophie i nabierając powietrza w płuca krzyknąłem z całej siły - Raz, dwa, trzy wszyscy do mnie ale już - głaszcząc delikatnie małą po pleckach wróciłem do salonu i siadłem spokojnie na kanapie.
***
- Lucy skup się - krzyknęła Amy, po czym ruszyła w drugi kąt sali.
- Jestem skupiona - burknęłam pod nosem i napiłam się wody.
- Tak bardzo jesteś skupiona, że aż wcale - powiedziała w moją stronę blondynka - To, że grasz w tle na fortepianie nie znaczy, że jesteś gwiazdą, to mój wokal jest gwiazdą wieczoru - powiedziała wywyższając się, na co ja parsknęłam pod nosem.
- Jasne - mruknęłam i powstrzymując śmiech zaczęłam naciskać klawisze fortepianu.
- Za szybko to wolna piosenka - pouczyła mnie blondynka i stanęła przy mikrofonie, - raz, dwa, raz, dwa, trzy - krzyknęła, po czym ja zaczęłam grać melodię do piosenki Demi Lovato "Skyscraper".

- Nie chcę nic mówić, ale nie umiesz tego wyciągać - powiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie do dziewczyny.
- Nie znasz się - krzyknęła wkurzona.
- Yhym wmawiaj sobie.
***
- Payne telefon ci dzwoni - powiedziałem po raz 100 ze śmiechem.
- Co? - zapytał głupio przerywając łaskotanie Sophie.
- Telefon ci dzwoni - powtórzyłem ponownie.
- A no tak.
- Sophie chodź obiadek już przygrzany - do salonu wpadł Zayn w fartuszku i wziął małą na ręce.
- Boję się ich - szepnąłem do siebie. Od kiedy zobaczyli przestraszoną Sophie w moich ramionach, oszaleli dosłownie. Zamienili się w nad opiekuńczą mamuśkę. Zayn pobiegł podgrzać obiad, Niall włączył jej bajkę i zaczął z nią oglądać, Payn potem zaczął ją rozweselać, Devine przyniósł jej masę słodkości "żeby się nie nudziła), a Tamlinson ...No właśnie co Tomlinson zrobił? Zastanawiając się nad tym ruszyłem do kuchni zobaczyć, jak radzi sobie z obiadem Sophie.
- Pomóc? - zapytałem kucając przed malutką, widząc jak męczy się z nadzianiem kawałka kurczaka na widelec.
- Mógłbyś? - zapytała z nadzieją w dużych oczkach.
- Pewnie - posłałem jej uśmiech i przyciągając sobie krzesło, zacząłem ją karmić.
***
- Hej Harry gdzie mam podjechać po małą? - Zapytałam chłopaka otwierając samochód.
- Hej jesteśmy u mnie (wymyślcie sobie jakąś ulicę i numer domu bo mi się myśleć nie chce XD).
- To za 10 minut będę - powiedziałam i się rozłączyłam.

Stojąc przed dębowymi drzwiami delikatnie zapukałam. Czekając na otwarcie zaczęłam rozglądać się dookoła. Nagle zauważyłam, że drzwi się otwierają, a przede mną stoi Harry.
- Hej - powiedziała z uśmiechem - To gdzie mój Aniołek?
- Wchodź - powiedział otwierając szeroko drzwi, na co ja weszłam do środka. - A Sophie właśnie zasnęła u mnie w pokoju.
- Uuu - szepnęłam nie wiedząc co robić.
- To może wypijemy herbatę i potem pomogę ci ją zanieść do samochodu - zaproponował. 
- Może tak być - posłałam mu delikatny uśmiech.
- To zapraszam tylko ostrzegam przed bandą debili.
- Słyszałem to Harry - rozległ się jakiś męski głos z salonu - z podniesionymi brwiami spojrzałam w tamtą stronę.
- Chyba rozumiem co masz na myśli - powiedziałam i ruszyłam za chłopakiem w stronę kuchni.

- A więc to ty jesteś mamą Sophie - powiedział do mnie Louis, z czego zdążyłam się rozeznać, to siedziałam w salonie z nim, Harrym, Niallem i Zaynem, a mieszkają oni jeszcze z dwójką chłopaków, ale jeden z nich poszedł na zakupy i zaraz powinien wrócić, a drugi pojechał po swoją dziewczynę.
- We własnej osobie - odpowiedziałam patrząc brunetowi prosto w oczy, przyjmując jego wyzwanie.
- Nie za młoda jesteś?
- Życie - odpowiedziałam zagadkowo i napiłam się łyka herbaty. Nagle na schodach słychać było tupot małych stópek i wbiegła Sophie.
- Mama - krzyknęła szczęśliwa rzucając się w moją stronę.
- Cześć Skarbie - szepnęłam przytulając ją mocno do siebie i całując w czółko.
- Tęskniłam.
- Ja też - odpowiedziałam i posadziła małą na kolanach.
Nagle rozległ się dźwięk otwierania drzwi i z hallu słychać było wesołe głosy.
- O już są - powiedział Harry i poszedł po nich. - Lucy poznaj - zaczął mówić wchodząc do pokoju z 2 mężczyznami i Danielle - To są...
- Wiem kto to - szepnęłam ze łzami w oczach i raptownie wstałam - To my już Sophie będziemy szły - Próbując minąć mojego niedoszłego szwagra i brata, poczułam jak ktoś mnie przytrzymuje.
- Witaj Lucy - podniosłam do góry głowę i zobaczyłam, że tą osobą jest.....

JEDNYM SŁOWEM: ZAWALIŁAM!! PRZEPRASZAM ;(




4 komentarze:

  1. Kto to > Liam ? Josh?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku ostatnio z braku czasu nie komentowalam ale od poczatku czytam i ten blog jest boski , tylko dlugosc rozdzialow i te straszliwie ciekawskie zakonczenia ! :D JAK MOGLAS W TAKIM MOMENCIE SKONCZYC JA SIE PYTAM !!!! Niesamowicie boski rozdzial ! *______* czekam na nn od dzisiaj regularnie komentuje , weny zycze :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały : *** A ty jak zawsze musisz marudzić że ci nie wyszedł -,- Przecież ty masz talent do pisania : D Czekam na nn : D

    OdpowiedzUsuń
  4. Długo nie czytałam i musze to nadrobić!!!!! Aaaaa!!!! Spotkanie z Liam'em!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Obserwuje ;)