wtorek, 15 października 2013

Rozdział 5

"Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. 
Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać,
 ni­komu służyć, ni­komu po­magać. 
Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, 
bo człowiek uciekając od miłości, 
ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie."
- Słoneczko wstawaj - szepnęłam do śpiącej dziewczynki, pochylając się nad nią lekko.
- Jeszcze 5 minutek - szepnęła, po czym schowała się pod kołderkę.
- Czas wstawać niedługo wychodzimy - szepnęłam głaszcząc ją delikatnie po włosach.
- Już, już - szepnęła zaspana, po czym otwierając oczy spojrzała na mnie.
- Chodź zaniosę cię na śniadanko - powiedziałam tylko z uśmiechem wystawiając ręce do przodu.
- Yhym - mruknęła zaspana, po czym raz dwa wpakowała mi się w ramiona. Z uwagą, aby się nie przewrócić zeszłam po schodach, po czym posadziłam małego śpiocha przy stole, a sama poszłam do lodówki.
- Na co Księżniczka ma ochotę? - zapytałam zaglądając do środka.
- Na kanapki w kształcie serduszek z nutellą - powiedziała, po czym oparła głowę o stół.
- Już się robi - wyciągając nutellę, chwyciłam nóż i chleb tostowy. Z chleba powycinałam kształty serduszek, po czym posmarowałam pieczywo czekoladową masą. Wytarłam ręce w ścierkę, po czym postawiłam przed małą talerz z kanapkami i kubek ciepłej herbaty. Sama zaś wzięłam kubek z kawą, po czym siadłam na przeciwko malutkiej. - Jedz, jedz bo zaraz się spóźnimy.
- Yhym - mruknęła z pełną buzią, na co zachichotałam.
***
-Gotowa? - zapytałam córeczki stojąc w progu jej pokoju.
- Tak - odpowiedziała uśmiechnięta, po czym poprawiając sukienkę w kwiatki podeszła do mnie i łapiąc za rękę zaczęła ciągnąć na dół.
- Aż tak ci się spieszy - zapytałam z uśmiechem.
- Tak - odpowiedziała uśmiechnięta.
- Można wiedzieć dlaczego?
- Ponieważ znów będę mogła usłyszeć twój piękny głos - szepnęła zarumieniona.
- Oh skarbie - szepnęłam ze łzami w oczach, po czym biorąc ją na ręce mocno przytuliłam - Było powiedzieć, od dzisiaj będę ci śpiewać zawsze kiedy będziesz chciała.
- Kocham cię mamo - pocałowała mnie w policzek.
- Ja ciebie też robaczku.
Oczami Liama
Budząc się nadal myślami byłem z Danielle, Lucy i moją siostrzenicą. Dlaczego byłem takim debilem? Otwierając oczy siadłem na łóżku i schowałem twarz w dłoniach.
- Jestem nikim, jestem tylko zwykłym egoistą - krzyknąłem szarpiąc się za włosy.
- Liam spokojnie - krzyknął nagle jakiś damski głos obok mnie, zaskoczony spojrzałem w tamtą stronę. Danielle szybko do mnie podbiegła i mocno przytuliła. - Nawet tak nie myśl, jesteś cudownym chłopakiem.
- Nie prawda zawaliłem - przytuliłem się mocniej do brunetki, a dwie słone krople powoli stoczyły mi się po policzkach.
- A chcesz to naprawić? - zapytała odsuwając się trochę ode mnie.
- Tak - powiedziałem zgodnie z prawdą.
- To idź się szykować - powiedziała z uśmiechem po czym całując mnie w usta wygoniła z łóżka.
- No już idę - powiedziałem i zabierając ciuchy z szafy, poszedłem do łazienki.
Oczami Lucy
- Mamo idziemy już - zniecierpliwiona 4-latka zaczęłam odciągać mnie od ogłoszenia.
- Już skarbie już - powiedziałam zamyślona, po czym z uśmiechem na twarzy ruszyłam w stronę domu kultury.
Wchodząc do budynku od razu ujrzałam dużą ilość dzieci z rodzicami. Z uśmiechem wymalowanym na ustach, zaprosiłam rodziców do sali, a dzieci poprosiłam o poczekanie przed nią. Szybko omawiając plany z rodzicami ustaliliśmy parę szczegółów, po czym żegnając się z nimi zaprosiłam do środka maluchy.
- Dzień dobry - powiedziałam uśmiechnięta, kiedy wszystkie dzieciaki już siadły.
- Dzieeeeń doooobry - rozległ się nie równy chórek dziecięcych głosików.
- Mam dla was propozycję - powiedziałam od razu ciesząc się na samą myśl o moich planach - Co wy na to, aby wyjść na miasto dzisiaj i śpiewając po teatrem zbierali pieniądze na fundację pomagającym biednym i chorym zwierzaczkom?
- Taaaak - rozległy się głośne piski.
- A więc zapraszam na dwór - krzyknęłam i biorąc Sophie na ręce ruszyłam w stronę wyjścia z sali. nagle przede mną pojawiła się sylwetka....................................................> CDN.

PRZEPRASZAM ZA ZEPSUTĄ KOŃCÓWKĘ. ALE DO RZECZY. JAK KTOŚ CHCĘ BYĆ INFORMOWANY O NOWYCH ROZDZIAŁAM PROSZĘ O ZOSTAWIENIE W KOMENTARZU NAZWY NA TWITTERZE, ALBO NUMERU GG.... DZIĘKUJE TEŻ BARDZO, ALE TO BARDZO ZA WASZE BARDZO MIŁE KOMENTARZE...DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU KOCHANI :*:*

4 komentarze:

  1. AAaaaaa no weź tak się nie robiii... jak chce wiedzieć czyja sylwetka łeeee... haha jestem jak dziecko

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby to był Liam i Dann? Czekam na nexta :)
    tylko szybciutko bo uwielbiam to jak piszesz. Normalnie wielbie każde twoje opowiadanie. I ty podobno nie umiesz pisać? Ta jasne..;p
    Pozdrawiam xox

    OdpowiedzUsuń
  3. to nie fair!!! Też ci tak zrobię (foszek> :P
    Nie można ta robić JJ :*

    Boski rozdział....

    Pielnicek

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekstra opowiadanie czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwuje ;)