czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 17

Z nudów siadłam sobie wygodnie na podłodze i wyciągnęłam spod łóżka 2 kartony pełne moich teksów piosenek i nut. Trzeba w końcu to posprzątać. Właśnie śmiałam się ze znalezionego tekstu piosenki i nuciłam go pod nosem kiedy ktoś wszedł mi do pokoju, przerywając w połowie.
Z - Dokończ śpiewać proszę - poprosił i siadł obok mnie.
Ze śmiechem znów zaczęłam nucić piosenkę dla dzieci:
Miś ma w oczach szklane kulki, po to misiem jest,
żeby było kogo tulić, kiedy pada deszcz.
Miś ma uszy do targania, po to misiem jest,
żeby mieć coś do kochania i wytarcia łez, i wytarcia łez.

Miś ma łapy bardzo miękkie, po to misiem jest,
żeby trzymać go za rękę, kiedy tylko chcesz.
Miś ma wszystko, czego trzeba, żeby misiem być,
by do łóżka go zabierać, żeby o nim śnić, żeby o nim śnić.
Z - Nie powiem bardzo twórcze - powiedział i się zaśmiał.
K - Cicho - powiedziałam ze śmiechem - Miałam wtedy tylko 5 lat.
Z - Aha chyba że. A wracając do tematu po co tu przyszedłem.
K - Oho mam się bać - szepnęłam pod nosem, bawiąc się kartką papieru.
Z - Czy to prawda, że ci się podobam?
K - Yhym - mruknęłam ze spuszczoną głową.
Z - To dobrze, bo nie pogniewasz się jak zrobię to - podniósł mój podbródek i chwilę potem poczułam jego usta na swoich. Zdziwiona otworzyłam usta, na co on zareagował i wślizgnął się językiem. Po jakże zacnym pocałunku (przyp. Autora: Ciekawe czy się obślinili ;D). Spojrzałam mu w oczy.
K - Co to było?
Z - Pocałunek - powiedział z uśmiechem.
K - To to wiem. Ale dlaczego?
Z - Podobasz mi się. Od samego początku.
K - ooooo - powiedziałam zaskoczona.
Z - Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał nagle.
K - Tak. Chyba tak - powiedziałam niepewnie.
Nasze usta znów połączyły się w pocałunku.

*Miesiąc później*
Z Zaynem nadal jesteśmy parą i to chyba kochającą się. Nie no na pewno kochającą się. Lilo z Niallem też się spotykają ze sobą. Louis zerwał z Elką. Jakoś mi nie szkoda. Danielle z Liamem też jeszcze są parą, ale coraz częściej dochodzi do kłótni. Trzymam za nich kciuki, że im się uda to przetrwać. Harry, to Harry ma dziewczyny na jedną noc. Chłopcy już nie mieszkają z nami. Szkoda trochę no, ale daleko do nich nie mamy tylko jakieś 5 minut spacerkiem. A Nicolas, ten to ma życie. Wyjechał ze swoim partnerem w podróż do Paryża. Miasta miłości. Kuźwa ja też tak chcę. Skarciłam się w myślach i poprawiłam ubrania.
L - Przestań się tak poprawiać. Zayn i tak oszaleje na twój widok.
K - Aha chyba, że nałożę maskę i nie będzie widać mojego ryja.
L - Jesteś śliczna i się opanuj bo zaraz dostaniesz w twarz.
M - Dziewczyny spokój - krzyknęła mama z góry.
L i K - Ale to ona - krzyknęłyśmy razem i stuknęłyśmy się biodrami. Nagle drzwi się otworzyły i weszli przez nie Niall z Zaynem.
K - Hej krasnalu hej kotek - przybiłam piątkę z Niallem, a Zayna pocałowałam w policzek.
Z - Tylko w policzek - powiedział zasmucony.
K - Na razie tak - szepnęłam do niego - Wychodzę - krzyknęłam i łapiąc się za ręce wyszliśmy z domu. - To gdzie idziemy?
Z - Spacer po parku, potem na lody - zaproponował z uśmiechem.
K - Jestem na tak - powiedziałam z uśmiechem i cmoknęłam go w usta. Trzymając się za rączki poszliśmy do parku. Tam siedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać. Nagle obok nas przeszła jakaś blondynka, na co Zayn zareagował nerwowo i zaczął się chować.  - Skarbie co robisz?
Z - Nic szukam yyyyy guzika bo mi odpadł.
P - Może pomogę - powiedziała blondynka i przybliżyła się do Zayna całując go w usta,
K - Że co - Krzyknęłam podnosząc się na nogi - Kim ty jesteś do jasnej cholery.
P - Perrie Edwards dziewczyna oto tu tego przystojniaczka miło mi - wystawiła rękę a ja ze łzami w oczach spojrzałam na Zayna.
Z - To nie tak.
K - Nienawidzę cię - szepnęłam i uciekłam w stronę domu. Tam zaszyłam się na strychu i zalewając się łzami zasnęłam, uprzednio wyłączając telefon.

Głupi tak wiem. Pisany na szybko. Nie wiem kiedy będzie następny ponieważ jutro dekoruje sale na bal, w sobotę mam bal a  w niedziele odpoczywam i jadę do rodziny. Więc bądźcie wyrozumiali. Przepraszam za długość. Do następnego.

4 komentarze:

  1. o matko kochana! Co ty robisz?! Jak ty możesz?! ugh.... No nic... czekam na next :D :*

    Pozdrawiam Marzena :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm jakby to ująć...Jest zajebisty a i prośba... zmień repertuar bo mi się znudził

    Czekam na nastęęęępnyyyyyyyyyyyyyyy misiaczku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama jesteś głupia... Czekam na c.d. Rozdział cudny. mam nadzieje ze cos się wyjasni ;p Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest super : )
    Czekam na nn : )
    I życzę udanego balu : )

    OdpowiedzUsuń

Obserwuje ;)