czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 20

Od razu tak na początku zapraszam na kocham-zabawe.blogspot.com oraz czas-na-nienawisc.blogspot.com a teraz rozdział ;)

Zadowolona stałam z walizką przed wejściem na lotnisko. Mama z Lilo chciały mnie odwieźć, ale odmówiłam. Nie chciałam łzawych pożegnań i tak już jedno było w domu. Liam na razie nic nie wie o moim kontrakcie. Może i lepiej, ponieważ jeśli on nie wie to i reszta chłopaków. Biorąc głęboki wdech weszłam do środka i zaczęłam się rozglądać. Po chwili podszedł do mnie jakiś napakowany mężczyzna. 
D - Kornelia Millis - zapytał głębokim męskim głosem.
K - Ta..Tak - odpowiedziałam lekko się jąkając a ty?
D - Dean Sherfield twój ochroniarz.
K - Miło mi - z uśmiechem podałam mu dłoń. Zaraz obok nas pojawiła się jakaś kobieta w wieku co najmniej 35 lat. Spojrzałam na nią, a ona z uśmiechem podała mi rękę.
I - Ines Winter twój manager.
K - Kornelia Millis.
I - To co gotowa na podbój LA.
K - Chyba tak - odpowiedziałam niepewnie na co moje towarzystwo wybuchnęło śmiechem.
***
Miesiąc. Tyle czasu minęło od kąt siedzę w LA w studiu nagraniowym. Moja płyta jest już na wykończeniu, a pierwszy teledysk ma swoją premierę za jakieś 4 godziny. Najpierw jeszcze czeka mnie pierwszy w życiu wywiad na żywo. Stresując się grałam w Angry Birds na telefonie, a moja stylistka czesała mnie i próbowała malować. Nagle mój telefon wydał pierwsze dźwięki melodii której ustawiłam na dzwonek. Z drżącą dłonią odebrałam.
K - Halo.
L - Lia - krzyknęła radośnie Lilo - Jak tam się czujesz przed pierwszym wywiadem?
K - Stresuje się jak cholera - odpowiedziałam zgodnie z prawdą - Chciałabym abyś tu była ze mną.
L - Uważaj bo czasem marzenia się spełniają - powiedziała radośnie.
N - Hejka Lia - krzyknął nagle Niall - Co stresik trzyma?
K - Nie zdaje ci się.
N  - Wyznam ci że mój pierwszy wywiad był najgorszym. Wywaliłem chyba wszystkie śmietniki, wylałem ze trzy butelki wody, a do tego rozerwałem spodnie.
K - Dzięki za wsparcie - powiedziałam denerwując się jeszcze bardziej.
N - Żartowałem. Będzie dobrze.
I - Kornelia za 10 minut wchodzisz - krzyknęła nagle Ines nad moją głową.
K - Sorki kochani muszę kończyć.
N i L - Trzymamy kciuki - krzyknęli razem po czym się rozłączyli. Z poprawionym lekko humorem wstałam i zaczęłam przeglądać się w lustrze. 

P - Witamy państwa w Porannej telewizji Los Angeles, dzisiaj naszym gościem jest utalentowana nastolatka. uwaga, uwaga przed wami Kornelia Millis - krzyknęła kobieta zapowiadając wejście powyżej wspomnianej nastolatki. Dziewczyna na drżących nogach weszła do środka i szybko usiadła na kanapie naprzeciw prowadzącej. Nie wiadomo co było tego przyczyną, czy zdenerwowanie czy wysokie koturny. Jedno i drugie pasuje do tej sceny. Kobieta spojrzała z uśmiechem na młodą gwiazdkę po czym zaczęła zadawać pytania - Pierwsze pytanie, gotowa na nie jesteś?
K - Mam być szczera?
P - Jak najbardziej.
K - To nie - odpowiedziała, wywołując tym samym salwę wesołego śmiechu.
Wywiad trwał i trwał, a dziewczyna była coraz bardziej pewniejsza siebie. Nagle prowadząca powiedziała, że ma niespodziankę dla fanów nastolatki. Włączyła telewizor, gdzie był teledysk dziewczyny. Zszokowana nastolatka z uśmiechem patrzyła na dzieło ciężkiej pracy. Szkoda tylko, że Zayn nie był przy mnie obecny pomyślała, ale zaraz zbeształa się za te myśli. Nadal za nim mocno tęskniła. Nadal go kochała całym sercem. Zręcznie wytarła samotną łzę spływającą po policzku i spojrzała na ekran telewizora.
Już prawię widzę
Marzenie, o którym śnię, ale
Coś w mojej głowie mówi mi
Że moje marzenie nigdy się nie spełni.
Każdy krok, który robię
Każdy ruch sprawia
Że czuję, jakbym się zagubiła
Jestem niepewna, ale
Muszę próbować
Muszę iść z wysoko podniesioną głową

ref.
Zawsze będzie jakaś kolejna góra
A ja zawsze będę chciała ją poruszyć
Zawsze będzie jakaś walka do stoczenia
I czasami będziesz musiał przegrać
Ale nie ma znaczenia jak szybko pokonam tę górę
Nie ma znaczenia co czeka na mnie po drugiej stronie
Chodzi o to, by się na nią wspiąć

Walki, z którymi muszę się mierzyć
Szanse, które powinnam wykorzystywać
Czasami mnie zniechęcają, ale
Nie, nie złamię się
Pamiętam o bólu
Ale przez niego zapamiętuję wszystko
Muszę iść przed siebie
I
Muszę być silna
Nie mogę odpuszczać

ref.
Zawsze będzie jakaś kolejna góra
A ja zawsze będę chciała ją poruszyć
Zawsze będzie jakaś walka do stoczenia
I czasami będziesz musiał przegrać
Ale nie ma znaczenia jak szybko pokonam tę górę
Nie ma znaczenia co czeka na mnie po drugiej stronie
Chodzi o to, by się na nią wspiąć

Ruszać się
Wspinać
Wierzyć
Bo o to chodzi
Chodzi
O wspinanie się
Wierzyć
Wierzyć w siebie.
_____________________________________________________________________
Strasznie dziękuje za nominację http://summer-love-are-you-sure.blogspot.com/ i jeśli pozwolicie opowiem tylko 7 faktów o sobie ;)
1. Jestem osobą nieśmiałą, pewnie tego po mnie nie widać. Wiem ;) Jak mam poznać jakąś osobę to boję się, ale biorę nerwy na wodzy i idę na żywiołaka ;D
2. Mam ośmioro rodzeństwa i do tego starszego. Wiem wiem nie możliwe, ale jednak tak jest ;)
3. Kiedyś nienawidziłam mojej starszej o 3 lata siostry Kasi, ale z czasem zaczęłyśmy się lubić i teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.
4.Nienawidzę owoców, spaghetti, pomidorów i wiele wiele więcej.
5. Kocham spać, jestem typowym leniem, co równa się, że bieganie to nie to ;)
6. Mam zmyślonego przyjaciela o imieniu Zbychu. I jestem raczej typem marzycielki.
7. Jestem jaka jestem ;) Są ze mną problemy, brak wiary w siebie o czym doskonale wiedzą moje przyjaciółki i cieszę się, że mimo wszystko nadal są obok mnie. Kocham was ;*

3 komentarze:

  1. Oj kochanie... Ja zawsze będę z tobą, czy ci się to podoba, czy nie. Nad tą wiarą popracujemy ^^ Rozdział świetny, ale krótki :p Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo <33 Nie mogę więcej powiedzieć, czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały tylko szkoda, że krótki : ***
    Czekam na nn : ***

    OdpowiedzUsuń

Obserwuje ;)